Godzina dla siebie

Co czuje…dziecko. Wojna rodziców.

 

Godzina dla siebie
DzieckoWojnaRodzicow

Gdy jesteście wściekli na siebie, gdy walczycie…
Ja też tutaj jestem. Słyszę i czuję…
Jestem przepełniony lękiem.
Co teraz będzie?
Każdego dnia nasłuchuję i wyczekuję… kiedy wybuchnie kolejna bomba.

Tak bardzo bolą mnie Wasze słowa…
Moje serce jest rozrywane na pół.
Kogo mam bronić? Koło kogo stanąć?
Jestem Waszym wspólnym dzieckiem.
Nie umiem wskazać “kto jest ten zły”…
Dlaczego pytacie kogo kocham bardziej..?

Gdy walczycie… cios za ciosem, kto ma rację, kto jest winny…
Kto komu życie zmarnował, kto ma gorzej, odkąd się dzieci pojawiły…
No chyba ja jestem temu winny.

Jesteście całym moim światem.
Doskonali, wszechmocni.
Kiedy wpadacie w złość i krzywdzicie siebie nawzajem, to tylko przeze mnie 🙁
Ja wiem.
Jestem zły.

Może, gdybym się nigdy nie urodził…
Nienawidzę siebie za to wszystko “złe” co się dzieje u nas w domu.
Musi mnie za to spotkać kara.
Ściągnę ją na siebie – w domu, w przedszkolu, szkole, wśród innych dzieci,
na ulicy… na dnie…


Od środka pali mnie wstyd.
Nikomu nie powiem jak to u nas jest.
Wiem, że by mnie palcem wytykali i szydzili ze mnie.


Jestem zupełnie sam.
Inne dzieci mają dach nad głową i grunt pod nogami.
Mają dom, który się nie rozpada na pół.
A ja mam lęk, ból i wstyd…
I tak mi już zostanie. Na całe życie.


STOP
Mamo, Tato…
Jesteście tak różni i tak bardzo Was potrzebuję, tak różnych od siebie.
Potrzebuję Was OBECNYCH w moim życiu.
Jesteście moim poczuciem bezpieczeństwa.
O co mam się w życiu oprzeć, jak nie o Was…
O innych ludzi, których ja tak naprawdę nie interesuję?


Jak mam szanować siebie, skoro Wy siebie nawzajem nie szanujecie?
Jak mam uczyć się kobiecości i męskości, które się dopełniają i wspierają,
skoro widzę jak męskość i kobiecość niszczą się wzajemnie?


Wiem… bycie zgodną parą JEST TRUDNE.
Bycie zgodnymi rodzicami JESZCZE TRUDNIEJSZE.
Ale bycie Waszym “ROZDZIERANYM” dzieckiem … jest PONAD MOJE SIŁY.


Jeśli nie umiecie być RAZEM dla siebie,
to bądźcie dla mnie ODDZIELNIE.


Tato, potrzebuję Ciebie, nawet jak już nie będziesz mężem mojej matki.
Mamo, zawsze będę Twoim dzieckiem, nawet jak Ty odejdziesz od ojca.

Proszę Was…
Nie każcie mi dorastać
w samym centrum bombardowania na WASZEJ WOJNIE…

– To wojna? – zapytał

– Ależ nie, to nasze życie.

Éric-Emmanuel Schmitt 

Komentarze (6)

6 odpowiedzi na “Co czuje…dziecko. Wojna rodziców.”

  1. Wojciech Jerzy Moneta pisze:

    Tekst jest bardzo wzruszający i wymowny ,niestety w obecnym czasie prawdziwy i dzieje się tak w wielu rodzinach. Z przykrością stwierdzam,że moja rodzina była w takiej sytuacji stąd moja obecność na tym szkoleniu.

  2. Daniel pisze:

    Smutne to , ale bardzo trafne 🙁 dziecko w całym tym konflikcie jest najbardziej poszkodowane. Niektórzy tego nie potrafią dostrzec. 🙁

  3. GRZEGORZ pisze:

    ….. dlatego też jestem na warsztatach u w godzinadlasiebie…..polecam
    jestem dopiero na pierwszej części ale już wiele mi to dało…

  4. Pawel pisze:

    Po tych szkoleniach patrzę inaczej na moje małżeństwo które się rozpadło. Dużo mi to pomogło

  5. Tomasz pisze:

    Dokładnie u mnie w domu tak jest, nie jestem sam w stanie zatrzymać tej nienawiści żony do mnie i walkę ze mną przez manipulacje dziećmi. Do domu weszła babcia, moja teściowa osoba niezwykle toksyczna, to ona głównie zniszczyła to co było w nas najlepsze.

  6. Tomasz pisze:

    Straszne to, jak osoba, którą przez ponad 14 lat kochalem…, nagle staje się kimś, kogo w ogóle nie znałem, kimś tak strasznie obcym, pozbawionym empatii, zapatrzonym tylko w siebie i njiszczącym życie najukochanszego dziecka, karmiac sie przez to moim cierpieniem. Do tego wszystkiego dopingujac i bardzo wspierajac dołanczają się teścuowie, szfagierka…

    Pani Justyno, bardzo dziękuję za „godzina dla siebie”, pozwolilo mi to tak wiwele zrozumieć, dodało mnóstwo energi i chęci do życia…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Godzina dla siebie Godzina dla siebie

\