Godzina dla siebie

Co czuje… matka?

 

Godzina dla siebie

Jesteś przedłużeniem mnie.
Od kiedy przyszedłeś na świat cała moja uwaga koncentruje się na tobie.
Widzę dużo. Szczególnie przyszłość. Tą czarną.
Często czuję lęk o ciebie.


By cię ochronić przed wszelkim złem, pokieruję tobą, zobaczysz. Powiem ci kim jesteś, co powinieneś robić, jak żyć.
Dla Ciebie to zrobię. Z miłości. Ty milcz.
Wpadam w złość, kiedy mówisz mi “NIE”. I za każdym razem, kiedy „źle” się zachowujesz.
Kiedy zachowujesz się w sposób, którego ja nie akceptuję i nie mogę kontrolować. Kiedy chcesz od życia czegoś innego niż ja…


Będę z tobą walczyć, ukarzę cię, zawstydzę, odrzucę. A jeśli to nie pomoże i będziesz się upierał przy swoim, wzbudzę w tobie lęk i poczucie winy.
Wszystko po to, byś robił to, co ci każę.
Ja przecież lepiej wiem, jaki mam scenariusz na twoje życie.


STOP


Moja „miłość” cię niszczy i sprawia, że znikasz…
Używam twojego życia, by poczuć się dobrze. Z nadzieją, że jak będziesz taki, jak ja oczekuję, to wreszcie będę szczęśliwa.

Tylko kim ty wtedy będziesz? Czy jeszcze w ogóle będziesz…
Nie jesteś przedłużeniem mnie. Masz prawo czuć inaczej i chcieć inaczej i robić inaczej.
Nie zniszczę, nie zdepczę, nie zagłuszę twoich uczuć, siły i marzeń.
Będę obok. To będzie trudne, ale będę obok, w bezpiecznej odległości. Nauczę się uważnie na ciebie patrzeć i cierpliwie słuchać.


Zamiast oceny, nauczę się obserwować. Zamiast kontrolować, akceptować.
Zamiast wmawiać ci kim masz być, pomogę ci zobaczyć kim naprawdę jesteś.
Bo moja droga nie jest twoją drogą, chociaż przez tę krótką chwilę idziemy po niej razem…

Wasze Dzieci

Wasze dzieci nie są waszą własnością;

są synami i córkami samej mocy życia.

Jesteście ich rodzicami, ale nie stworzycielami.

Mieszkają z wami, a mimo wszystko do Was nie należą:

Możecie dać im swą miłość, lecz nie wasze idee

ponieważ one mają swoje idee.

Możecie dać dom ich ciałom,

ale nie ich duszom, ponieważ ich dusze mieszkają w domu przyszłości,

którego wy nie możecie odwiedzać

nawet w waszych snach.

Możecie wysilać się, by dotrzymać im kroku,

ale nie żądać, by byli podobni do Was,

ponieważ Życie się nie cofa,

ani nie może zatrzymać się na dniu wczorajszym.

Wy jesteście jak łuk, z którego wasze dzieci,

jak żywe strzały, zostały wyrzucone naprzód;

Strzelec mierzy do celu na szlaku nieskończoności

i trzyma cięciwę napiętą całą swą mocą,

żeby strzały mogły poszybować szybko i daleko.

Poddajcie się z radością rękom Strzelca,

ponieważ on kocha równą miarą i strzały, które szybują,

i łuk, który pozostaje niewzruszony.

KHALIL GIBRAN

GRAFIKA: Alicja Reschke

Komentarze (4)

4 odpowiedzi na “Co czuje… matka?”

  1. Aga pisze:

    Dziękuję za ten wpis… dla mnie jak kij włożony między zębatki „moja mama – ja – moje dzieci”. I pomyśleć, że najłatwiej obdarować mi moje pociechy tym, co najbardziej krytykowałam w zachowaniu mojej mamy

    • gds pisze:

      Dzięki. Brawo za świadomość i głęboką refleksję! Bardzo się cieszę, że mój artykuł pozwolił Ci to zobaczyć i mam nadzieję, że łatwiej teraz będzie świadomie zatrzymywać i zmieniać ten schemat na bardziej wspierający 🙂 Mocno trzymam kciuki 🙂 Justyna

  2. Maryla pisze:

    Dobitne i piekne prawdziwe w samo sedno
    Az złapałam sie na swoich potknięciach
    A corka zapytuje; czy cieszylam sie noszac ja w ciazy
    Kurcze ogromnie jej wyczekiwalam. 💞

  3. Aneta pisze:

    Piękny i ważny wpis. Trudno jest na pewno zrezygnować z chęci kontroli (czuję, że to będzie mój problem w przyszłości wobec mojej córki). Ale trzeba.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Godzina dla siebie Godzina dla siebie

\