Cześć Kochani! To już 13 odcinek z cyklu „Pół Godziny dla Rodziny”. Dzisiaj problem: moje dziecko wpada w szał. Otrzymałam od Was takie pytanie: jak zachowywać się w sytuacji, kiedy 3-latek zaczyna płakać, kłaść się na ziemi, histeryzować? W momencie takiego napadu nie można do niego podejść, bo krzyczy jeszcze głośniej. Ignorowanie również nie pomaga.
Może Was teraz zaskoczę, ale jednak to powiem: takie zachowanie jest zupełnie normalne. Dzieckiem w tym wieku rządzą silne emocje, impulsy, potrzeby i pragnienia. Nie potrafi w inny sposób zakomunikować tego, czego potrzebuje w danej chwili. Dopiero z wiekiem pojawi się u niego samokontrola, samoregulacja emocji. Tak działa jego mózg. Potrzeby dziecka w znacznym stopniu wpływają na to, co dzieje się w jego wewnętrznym świecie. Histeria, płacz, krzyk to tzw. mózgowy alarm. To taki stan, w którym żadne racjonalne argumenty nie dotrą do podświadomości dziecka. Ponieważ pojawia się w nim tak dużo napięcia, stresu i agresji, że musi to w jakiś sposób wyładować.
Dziecko wpada w szał – jak reagować?
Nie ma sensu próbować tłumaczyć czegoś w sposób racjonalny ani straszyć karami. Moi Drodzy, opracowałam metodę opartą na badaniach z neurobiologii. Zapamiętajmy, że kiedy włączy się mózgowy alarm niewiele możemy zrobić. Musimy dać dziecku kilka lub kilkanaście minut na uspokojenie.
Część dzieci w takich momentach będzie potrzebować przytulenia, rozmowy z rodzicem, poczucia bezpieczeństwa. Druga część będzie od tego daleka, będzie potrzebowała rozładować napięcie w dynamiczny sposób. Może na przykład bić czy kopać poduszkę. Musimy skupić się na potrzebach naszego dziecka i w takich momentach pomóc mu się wyciszyć.
Podsumowując, często pomijamy to, co jest ważne dla naszych pociech. Trzeba usłyszeć ich potrzeby i znaleźć jakieś rozwiązanie, które będzie satysfakcjonujące dla obu stron. Musimy zrozumieć emocje naszych dzieci. Widzę, że się zdenerwowałeś, bo zaproponowałam, żebyś zjadł jogurt. Nie chcesz? Ok, możesz zjeść coś innego. Reakcja powinna składać się z kilku kroków, Kochani.
Pokaż dziecku, że jesteś obok
Dajmy dziecku czas i przestrzeń, żeby mogło rozładować impulsy nerwowe. Nie używajmy wówczas za dużo słów. Po pierwsze, starajmy się dotrzeć do dziecka w sposób niewerbalny, przy pomocy gestów. Po drugie, skupmy na nim całą swoją uwagę. Kolejny krok to szukanie rozwiązania. Dziecko musi widzieć, że może na nas liczyć w każdej sytuacji. Co więcej, że go wysłuchamy, zrozumiemy i postaramy się opracować taki system, który będzie najlepszy dla wszystkich. Pamiętajmy, że każdy kolejny napad histerii będzie coraz słabszy, jeśli zastosujemy te proste kroki.
Po więcej wiedzy zapraszam tutaj.
Komentarze (0)