Biedne dzieci. Od małego tylko słyszą: “Przestań! Nie rób tak! Tak nie wolno!”
I oczywiście nadal “tak robią”. Nie słuchają dorosłych.
“Robią tak” bo mają swoje, całkiem sensowne powody, by właśnie “tak robić”.
Najczęściej jest to:
– wrodzona ciekawość świata (wkładają do buzi “śmieci z podłogi”, ciągną kota za ogon, a kot wydaje dźwięki, “psują” zabawki, rozsypują jedzenie, piszą po ścianach – eksperymentując co z tego wyjdzie, “nie słyszą” naszych próśb, by iść do przedszkola, gdy układają klocki, uciekają na ulicę za biegnącą wiewiórką…)
– potrzeba interakcji z innymi (kłócą się o zabawkę, “skaczą nam po głowie”, popychają się, ciągle coś od nas chcą i wołają “maaaaama! taaaata!)
– potrzeba sprawiedliwości (oddają bratu “oko za oko”, skarżą na siebie nawzajem)
– potrzeba bycia najważniejszym (“dręczą” młodsze rodzeństwo, biją inne dzieci, hałasują, chcą kontrolować rodziców i cały świat)
– potrzeba przyjemności (lubią oglądać bajki w wersji nielimitowanej, wolą zabawę zabawkami od mycia zębów i kładzenia się spać)
– potrzeba natychmiastowej gratyfikacji (jak są głodne, chcą jeść słodkie rzeczy a nie warzywa, widzą w sklepie pluszową, mięciutką zabawkę i chcą ją natychmiast mieć)
Dzieci “nie słuchają” nie dlatego, że są głupie, czy podłe, czy złośliwe.
Wręcz przeciwnie. Są mądre i niezwykle wytrwałe.
Realizują swoje potrzeby z wielkim zaangażowaniem i uporem
– mimo, że my dorośli nieustannie próbujemy im w tym przeszkodzić 🙂
Codziennie stają oko w oko z nami.
Takie małe, a takie WIELKIE.
Próbując zrozumieć “złe zachowanie” swojego dziecka, powinniśmy szukać ukrytych motywów jego działania.
Dzieci kierują się po prostu swoimi dziecięcymi potrzebami, niewiele jeszcze rozumiejąc co robią i jakie to ma konsekwencje dla nich i dla świata.
Nie zawsze jednak możemy się zgodzić na to, by dzieci swoje potrzeby realizowały w ten właśnie wymyślony przez siebie sposób (dręcząc kota, bijąc innych, demolując mieszkanie i rujnując swoje zdrowie ).
Naszym zadaniem jako rodziców, jest tak dzieci wychować, by nauczyły się realizować swoje potrzeby w sposób dobry i zdrowy, w odpowiednim momencie. By nie krzywdzić innych, by nie krzywdzić “świata”.
Mówiąc do nich “NIE RÓB…” niewiele im niestety pomagamy.
Dzieci potrzebują:
- wiedzieć, że rozumiemy i uwzględniamy ich potrzeby
- wiedzieć co dokładnie mają robić
O wiele łatwiej nawiążemy z dziećmi współpracę, kiedy trafnie rozpoznamy na czym im w danej chwili zależy i powiemy im wprost JAKIEGO ZACHOWANIA OD NICH OCZEKUJEMY.
Czyli zamiast NIE RÓB TEGO… lepiej dla wszystkich będzie, jeśli dzieci dostaną od nas dorosłych INSTRUKCJE “JAK MAJĄ ROBIĆ”, by było dobrze.
Będziemy musieli obudzić swoją empatię, inteligencję emocjonalną i życiowy spryt, ale wszystkim wyjdzie to na dobre 🙂 Zamiast paplać i zrzędzić, w kółko powtarzając formułkę “nie rób..”, pomyślmy o dziecięcych potrzebach i podpowiedzmy “zrób tak…”
Kilka przykładów ku inspiracji:
Komentarze (0)